Zacznę od tego, że jestem na siebie wściekła, bo ten post miał pojawić się tutaj jakies 16 dni temu,
ale wiadomo jak to u mnie, problemy z internetem,
brak czasu i dopiero teraz moge spokojnie tu napisac.
Czego dotyczy dzisiejsza notka?
Bedzię troche o pobytcie Tali w Poznaniu no i Sylwester.
Śmiało mogę powiedzieć,
że przyjazd Tali do Poznania był najlepszym co mnie spotkało pod koniec roku.
Przyjechała do mnie z rodzicami we wtorek (30.12) rano,
pojechałam razem z nimi na zakupy do Galerii Malta,
wiadomo dużo sklepów, wiec troche czasu nam zleciało.
Później same pojechałyśmy do PCC żeby spotkac się z Kubą i w taki oto sposób
wylądowałyśmy z chłopakami w kinie na jakimś badziewnym filmie.
Pierwsza nocka była u mojej babci, nastepnego dnia małe zwiedzanie Poznania
i trzeba było szykować się na Sylwestra którego spedzałysmy u Karola na domówce.
Pomimo tego, że na poczatku nie miałam ochoty tam siedziec, było naprawde super.
Nie bede sie tutaj wgłebiac w opowiesc całej imprezy, ale był to najlepiej zakończony
i najlepiej zaczęty rok dzięki Natali i za to jej dziękuje z całego serduszka
Około 5:30 byłysmy w domu, przegadalysmy jeszcze 1,5 godziny i poszlysmy spać.
Kolejny dzień praktycznie cały w łóżku, poza wieczornym spacerem.
W piątek niestety Tala musiała jechac do Gorzowa, niestety nie dałam rady jechać z nią,
z przyczyn zdrowotnych. Pożegnania jak to pożegnania, pełne łez, ale niedługo sie widzimy!
Zapraszam do oglądania zdjęć !
sylwester z najlepszymi ludźmi :)
A jak wasz Sylwester i Nowy rok?
Jakieś postanowienia?